piątek, 27 marca 2009

Czas Apokalipsy - prezentuje Monika

(Kino Moskwa 1981.12.13 - Kris Niedenthal) *

Czas Apokalipsy - Francis Ford Coppola film z 1979.
Opowieść o losach kapitana Benjamina Willarda (Martin Sheen)  któremu zlecono zlikwidowanie pułkownika Waltera E. Kurtza (Marlon Brando).  By wykonać zadanie Willard wyrusza w niebezpieczną podróż w głąb azjatyckiej puszczy, gdzie wsławiony niezwykłym okrucieństwem pułkownik stworzył własne państwo...

Wszyscy wiedzą  - Wietnam, wojna, szaleństwo, na tle światowych  popiskiwań hipisów: wolność, miłość, pokój.

Symbole, symbole, symbole, każdy z nas dostaje do ręki wachlarz  znaków  do rozpracowania  co jest Apokalipsą, kto jest jeźdźcem tejże,  kto/co jest ciemnością wziętą z opowiadania 'Jądro ciemności' Josepha Conrada, na którym oparto scenariusz filmu.  Ilość treści o traceniu człowieczeństwa jest przerażająca na równi z  tym, jak łatwo się go pozbywamy. I właściwie z ulgą przyjmujemy 'The end'  Doors-ów,  jako  poczucie wolności?

Obraz miał być niskobudżetowy, kręcony kilkanaście tygodni, ukończono go po trzech latach. Wieść gminna niesie, że reżyser  nakręcił trzy zakończenia: Willard zabija Kurtza i odpływa z wioski, Willard zabija Kurtza, odpływa, po czym widzimy jak samoloty bombardują wioskę,Willard zabija Kurtza i zajmuje jego miejsce jako władca i bóg  plemienia. Jaki wariant Ty byś wybrał?

Chichot  historii: Oscara w 79 roku dostała 'Sprawa Kramerów'.

* Pierwszy dzień stanu wojennego 13. grudnia 1981, zdjęcie zrobione przez Krisa Niedenthala. (przedstwaie nieistniejące Kino Moskwa, bilbord czas apokoalipsy, żołnierzy na ulicach warszawy, Okładka w amerykanskiem Newsweeku).

czwartek, 19 marca 2009

Wolność jest darem Boga - prezentuje Maciek

Niniejszym wiec niechaj otworzy się cykl dokumetalny:
Pokazem otwierającym program będzie (cośmy na predce ustalili) dokument Cezarego Ciszewskiego pt. Wolnośc jest darem od Boga.
Wiecej o filmie chetnie powiem przed pokazem, teraz natomiast (zeby nie probowac czegos tam klepac z pamieci) zamieszczam opis, ktory znalazlem na stronie autora:
"Narkotyki wciągają jak bagno - to prawda stara i banalna, a jednak stale ktoś wpada w pułapkę z tą samą naiwną wiarą, że w każdej chwili, jeśli tylko zechce, będzie mógł się z niej wydostać. Wpadł w nią również autor tego filmu. Cezary Ciszewski, rocznik 1970, należał do tych młodych, zdolnych, którym w dodatku dopisuje szczęście. Absolwent geologii UW, od pierwszego roku studiów współpracował z radiem, zdobywając dziennikarskie szlify. Później przez kilka lat przebywał w Holandii jako korespondent. Gdy wrócił w 1996 r., od razu trafił do TVP. Tu robił reportaże interwencyjne, materiały reporterskie do "Kuriera Warszawskiego". Jednocześnie studiował realizację w łódzkiej filmówce i kręcił własne filmy dokumentalne, pisał scenariusze. Został redaktorem naczelnym miesięcznika "Hip-Hop Archiwum", a w regionalnej TVP3 prowadził pierwszy w publicznej telewizji program poświęcony hip-hopowi. Popularność przyniósł mu telewizyjny program "Muzyka łączy pokolenia", którego był pomysłodawcą i współprowadzącym. Był na fali, wszystko mu się udawało. Chciał zrobić coś oryginalnego, odważnego, niecodziennego. Uznał, że taki może być film o warszawskich squattersach - narkomanach. Przystępując do pracy nad "Wolnością...", nie przypuszczał jednak, jakie będą skutki tego kroku. Dziś mówi, że gdyby mógł cofnąć jedną jedyną decyzję w swoim życiu, to ten film by nie powstał. Bo choć od ponad roku "nie bierze", uzależniony od heroiny będzie już do końca życia. Wszystko zaczęło się w starej, na pół zrujnowanej, ale noszącej jeszcze ślady dawnej świetności, kamienicy w centrum Warszawy, przy ul. Foksal 13. Opuszczone mieszkania na trzech jej piętrach podzieliło między siebie kilkudziesięciu punków, narkomanów i ulicznych grajków. Wśród nich byli także bohaterowie tego filmu: Czarek, Eryka, Ola, Młody, Poziomka i inni. Byli, bo wielu z nich odeszło już na zawsze. Chcąc się do nich zbliżyć, lepiej poznać, zobaczyć, jak naprawdę żyją, autor filmu zdecydował się wejść na dłużej w tę mikrospołeczność. Stał się ich częstym gościem, a w końcu jednym z nich. Dzień narkomana dzieli się na "grzanie" i zdobywanie pieniędzy na towar. Ola potrafi zebrać nawet tysiąc złotych, a przeciętna dniówka narkomana to 200-300 zł. Na towar potrzeba przynajmniej stówę. Z czasem coraz więcej. W przerwach się gada, śpi, gapi w telewizor. Kpi się z tych, co gonią za pieniędzmi i karierą, co stali się niewolnikami konsumpcyjnego stylu życia. Tak jakby zniewolenie przez nałóg było wyższą formą istnienia. Lokatorzy Foksal 13 mieli też ambicje artystyczne. Jedni grali na instrumentach, inni malowali, pisali własne wiersze albo przynajmniej czytali cudze. Początkowo widok wbijanej w ciało strzykawki budził odrazę Cezarego, mdlił go. On, który bał się nawet zwykłego pobierania krwi, nie wyobrażał sobie, że mógłby sam w ten sposób brać. Zwłaszcza kiedy patrzył, jak pozbawieni już praktycznie żył młodzi ludzie godzinami szukają na swoim ciele miejsca, gdzie jeszcze mogliby się wkłuć. Widział, jak wstrząsają nimi drgawki i tiki, jak skręcają się z bólu - nerek, kręgosłupa, zębów. Był pewien, że jego to nie dotyczy. Ale gdy wkrótce palenie skrętów przestało mu wystarczać, sięgnął po strzykawkę. Potem za mało było mu już tego, co dostawał od gospodarzy na Foksal, zaczął dokupować dla siebie dodatkowe dawki heroiny. Zrozumiał wtedy, że jego nowi znajomi nie byli jakimś odrębnym gatunkiem. Byli tacy jak on. Resztę zdziałała "hera". Gdy przyszło otrzeźwienie, Cezary załatwił wszystkim z Foksal 13 detoks w Monarze poza kolejką. Przez chwilę uwierzyli, że wyjdą z uzależnienia, poczuli się silni i pewni siebie. Inni, pamiętając kolegów, co przechodzili odtruwanie nawet kilkadziesiąt razy i jak bumerang wracali do "grzania", nie robili sobie większych złudzeń. Wiedzieli, że wrócą do dawnych praktyk. Ćpają, bo lubią, bo muszą, bo chcą. Bo bez tego życie jest "ch...owe". A z tym?"
I to tyle...

piątek, 13 marca 2009

Jabłko Adama- prezentuje Łukasz



Jabłko Adama jest filmem z gatunku komedia, ale to tylko powierzchowność. Dla odbiorcy, który miał kontakt z twórczością reżysera Andersa Thomasa nie może umknąć jego zaangażowanie w obrazy dramatyczne, gdzie starcie dobra ze złem oraz bohaterowie targani konfliktem moralnym nie mogą zejść z pierwszego planu. Taki też jest ten film mimo wartko prowadzonej akcji, błyskotliwych dialogów, humoru sytuacyjnego widz uczestniczy w dramacie jakim jest mierzenie się człowieka z ciężkim doświadczeniem, nieszczęściem.

Zachwyca mnie swoją grą Mikelsen to on jest sercem tego filmu. On jako Ivan,
pastor sprawujący pieczę nad ośrodkiem resocjalizacyjnym gdzieś na małej duńskiej wsi, swoją postawą i doświadczeniem wprost nawiązuje do starotestamentowej przypowieści o Hiobie. Bardzo zaciekawiła mnie postawa która zaprzecza istnieniu wszelkiego zła nawet gdy ma się mocne dowody jego działania(doświadczenie). Nie zdradzę fabuły filmu, ale z góry mogę powiedzieć, że doskonale się ubawicie, a ładunek intelektualny zawarty w prezentowanym filmie nie pozostawi nikomu z dyskutantów
możliwości uczestnictwa z „zamkniętymi ustami”.

Zapraszam na film Lukas.

wtorek, 10 marca 2009

Cykl filmowy 'Dokument'

Jak zatem zostało powiedziane przypadło mi napisac kilka słów pod fundament nowego projektu. Nie wiem kto rzucił temat, ale generalnie utkwiło mi w pamięci, że właściwie jest miło - jakieś tam filmy puszczamy, podobają się lub nie, ale tak na dobrą sprawe co tu komentować? Z czego tą naszą statutową dyskusje wyprowadzic? A skoro kazdy film mówi o życiu, miłości i śmierci (jak to dziś się przekonaliśmy) i z takich "ważkich" tematów ciężko nam kilka słów wymaglować to możne czas zacząć o prostszych, bardzie codziennych rzeczach mówić.

Niniejszym wiec niechaj otworzy się cykl dokumentalny:

Pokazem otwierającym program będzie (cośmy na wprędce ustalili) dokument Cezarego Ciszewskiego pt. Wolność jest darem od Boga.

Czekam na zgłoszenia chętnych!

Propozycje filmowe do cyklu

1. Wolność jest darem od Boga - Maciek
2. Olimpia - Romek i Piotrek
3. Śmierć człowieka pracy - Marek
4. Chorować w USA - Wspólna inicjatywa kilku osób

Maciek


sobota, 7 marca 2009

Źródło - prezentuje Greg/Łuk...


Mamy nastepny film "science fiction', tym razem jest nim epicka opowieść "Zrodlo", wyreżyserowaną przez kultowego reżysera i pisarza Darrena Aronofsky'ego. Porusza w niej pradawna kwestie wiecznego życia- komu jest takie życie dane i za jaka cenę. Tom Creo, grany przez Hugha Jackmanna, to człowiek, który na przestrzeni trzech równolegle pokazywanych żywotów, dodajmy: w rożnych momentach historii świata pomiędzy XVI a XXI wiekiem, konfrontuje się z problemem życia i śmierci.

Projekt filmu narodzil sie jeszcze w 1999 roku podczas postprodukcji nad filmem "Regiem dla snu". Pierwotny tytul "The Last Man" w lecie 2002 roku zostal przemianowany na "The Fountain" - Zrodlo, aprace nad filmem rozpoczeto w Australii, potem w Hiszpanii, Hondurasie, Gwatemali i Nowym Meksyku, a w 2005 roku - w kanadzie.

Mamy wiec szesnastowieczna Hiszpanie, zamorska Nowa Hiszpanie i konfrontacje z mistyczna potega Majow. Mamy Drzewo Zycia z biblijnej ksiegi Genesis, dajacej odwieczna nadzieje na ochrone wszelkiego zycia. Mamy naukowca, probujacego rozwiklac zagadke genow, choroby i nieuchronnosci smierci. Jawi sie metafora, ze zycie ziemskie jest wyprawa, ktora przez kolejne zycia tego samego czlowieka ma potwierdzic jego osobista ewolucje w kierunku poswiecenia sie na rzecz tych, ktorych kocha.

A możne jest tak, ze zwyczajnie dostajemy czasem szanse dopisania za kogoś rozpoczętej przezeń księgi?

Zapraszamy na projekcje w poniedzialek 09.03.2009 Prezentuje Greg