czwartek, 29 stycznia 2009

Duża ryba - prezentuje Monika

"Duża ryba":
Film jest ekranizacją powieści Daniela Wallace'a "Duża Ryba: Powieść o mitycznych proporcjach". (Co ciekawe i wyjątkowe - książka jest dużo gorsza od filmu). Opowiada historię młodego mężczyzny, Williama Blooma, który przed śmiercią swojego ojca Edwarda stara się dowiedzieć więcej na temat jego młodości. Z krótkich historii opowiedzianych przez rodzica oraz plotek zasłyszanych w okolicy tworzy nie zawsze zgodną z rzeczywistością biografię ojca pełną elementów baśniowych i mitycznych. Chociaż na początku traktuje jego opowieści jako zmyślone i fikcyjne bajki dla naiwnych, to z czasem stara się w nie uwierzyć i zrozumieć ich sens. Wraz z nim przenosimy się w baśniowy świat młodości Edwarda (którego gra Ewan McGregor), docieramy do szczęśliwego miasteczka, gdzie zaczyna się owa mityczna podróż..

Monika

czwartek, 22 stycznia 2009

Harry Angel - prezentuje Piotrek


Tytuł filmu brzmi niewinnie, może nawet nieco melodramatycznie. Mylący tytuł jest jedynie wstępem do przewrotnej i intrygującej historii. Historii, która nie należy do łatwych i przyjemnych, bo na pewno nie jest to film, o którym można powiedzieć:” "Wiesz, ładny przyjemny film. Naprawdę polecam, odpoczniesz, wytłumisz się…". Klasyczna detektywistyczna opowieść wpadająca w bezpretensjonalny noir* z równie klasycznymi motywami grozy. Ciekawa jest jednak konstrukcja fabuły, która jest już mniej klasyczna, bo protagonista okazuje się być jednocześnie antagonistą, a poszczególne poboczne nieraz wątki okazują się ważną częścią całości. Sam film, jako obraz przedstawia głównie zanurzone w półmroku i zadymione lokacje, wypełnione muzyką czarnoskórej części ameryki lat 50 – tych. Wszystko to jest jednak tłem do odbywającej się na naszych oczach wiwisekcji, osoby głównego bohatera. To co zainteresowało mnie w tym filmie, to przede wszystkim podejście do ludzkiej natury, do problemu zła i tego, że jest ono niestety immanentną cechą otaczającego nas świata. Po części jest ono również w każdym z nas. I choć bardzo staramy się o nim zapomnieć i fakt ten negować, nie ma przed nim ucieczki, bo nie można uciec od samego siebie: „However cleverly you sneak up on the mirror, your reflection always looks you straight in the eye.”. Jedynym wyjściem wydaje się być wyrobienie w sobie umiejętności odróżniania tego co złe od tego co dobre i unikanie tego pierwszego za wszelką cenę - nawet życia. Jest to tym trudniejsze, że w dzisiejszych czasach zło staje się powszedniością: "Mephistopheles" is such a mouthful in Manhattan, Johnny.”. To czy posiadamy powyższą umiejętność jest bardzo ważne, gdyż decyduje o tym czy na końcu winda zabierze nas w górę, czy podobnie jak Harry pojedziemy nią na dół.

Piotrek

*pretensjonalny noir, reprezentuje np. Czarna dalia, gdzie tworzenie klimatu czarnego kryminału wyszło nudnawo i na siłę.

czwartek, 15 stycznia 2009

Zmruż oczy - przezentuje Romek

Film O CZASIE. Uwierzycie, bohaterem czas :)?

Takie kino nieczęsto przebija sie przez moją percepcję. Osobiści częściej pozostaję w warstwie kina rodzinnego, seans relaksacyjnego, który kwituję w rozmowach ze znajomymi takim ogólnym frazesem: "Wiesz, ładny przyjemny film. Naprawdę polecam, odpoczniesz, wytłumisz sie, fajne polskie kino."

Ten obraz też po trosze jest taki, nastrojowy, czasami błyskotliwy. Ładna opowieść o człowieku wyseparowanym, który w obliczu nieszczęścia szuka miejsca na odpoczynek, przeczekanie. Pustelniku, który tylko w swojej samotni może ograniczyć świat do prostego systemu reguł i dzięki temu zachować własną tożsamość, własną spójność, jakoś żyć dalej. Ale w finałowej scenie ta opowiastka nabrała innego sensu. "Zmrużyłem oczy" i buchnęła para z metafizycznej łaźni. Zapytałem sam siebie … o to samo, o co aktor zapytał aktora: „To jak to jest?”, co to jest ten czas i co to znaczy być w obliczu tego które już przeminęło lub jeszcze nie nadeszło? Co to znaczy być?

Takie Pytania, szczególnie zadawane „na mostach”, uwypuklają przeświadczenie, że otacza nas mgławica czasu, przestrzeni, jakichś niepoznanych reguł. Po seansie nie umiałem już tak łatwo rozciągnąć na cały Świat popularnego przekonania że istotne, ralne jest tylko to co w nas wewnętrzne: ból, radość, ... , podniecenie. Myśl, że jedynie taka realność nas określa, z czasem przekształciła sie w zakłopotanie, jakbym zrozumiał że drzwi na świat zatrzaskuje mi pachnąca rączka Aspazji, lub jak ktoś woli współczesna powszechna edukacja J

Warto zadawać sobie pytania nie tylko jacy jesteśmy, ale także jaki jest ten świat. Film który zobaczymy w ten poniedziałek, zadaje takie pytania, myślę że jest to unikatowe w polskiej kinematografii.

Serdecznie zapraszam

"Zmruż oczy" i popatrz...

Romek

wtorek, 6 stycznia 2009

Kokoda - prezentuje Łukasz

Pierwszy pokaz 18.00 : 12.01.09, obejrzymy film Kokoda ( aka Źródło;-) ).
(Łukasz)
...

(www.filmweb.pl)
Nowa Gwinea, 1942. Rozpoczynaja się walki o szlak kolejowy Kokoda. Zdziesiątkowany pluton australijskich żołnierzy z 39 batalionu zostaje wysłany na patrol poza posterunek w miejscowosci Isurava, wiosce na szlaku Kokoda. Po ciagłych bombardowaniach i morderczych atakach ze strony Japończykow, żołnierze zostają odcięci od linii zaopatrzenia i wszelkiej komunikacji. Odcięci z w dżungli, za liniami wroga muszą podjąć marsz przez najbardziej niebezpieczne tereny na Żiemi, aby dostać sie do głównych sił wojsk australijskich. Wszelkie słabości wychodzą na jaw, walki o przywództwo grożą zniszczeniem grupy... Po trzech dniach, bez jedzenia i snu, niosąc rannych, cierpiąc na malarię i dezynterię, wychodzą z dżungli, wyczerpani do granic możliwosci. Mając jednak świadomość, że Isuravie grozi upadek, zmuszają się do jeszcze jednego wysiłku i podrywają do walki o linieę Kokoda. Historia oparta na faktach...
[ocena na filmweb-ie 6,40/10, głosów 307]


poniedziałek, 5 stycznia 2009